Stowarzyszenie Ekologiczno - Kulturalne "Wspólna Ziemia" - witamy na naszej stronie
Muzeum Mitologii Słowiańskiej
Biedronka Gąsienica

Sumienie Czarnej Owcy - blog Radka Sawickiego

Powrót

2010-01-20 Demokracja według starosty

Odnoszę wrażenie, że według starosty Stanisława Skai udział obywateli w demokracji powinien kończyć się wraz z oddaniem głosu na tego czy owego polityka. Kiedy śledzę relacje mediów z batalii o boisko ZSP nr 3 w Chojnicach odnoszę nieodparte wrażenie, że dla starosty dyrekcja i grono pedagogiczne "trójki" to banda irytujących natrętów, którzy przeszkadzają w realizacji kryzysowych planów zdesperowanej władzy. Cóż tam młodzież i ich piłka nożna! Cóż tam jakieś wychowanie fizyczne! My mamy kredyty do spłacenia i to jest problem! Po co ten cały lament? Przecież zabierzemy tylko 600 metrów, zostanie jeszcze 1300. To i tak bardzo dużo, inni mają przecież mniej - tak zdaje się rozumuje pan starosta. I aby obrzydzić opinii publicznej niepokornych nauczycieli wspomina mimochodem, że przecież i tak kadra nauczycielska używała boiska jako parkingu. Ot, takie polskie dorabienie gęby...

Można by rzec, iż mamy w powiecie taką władzę, na jaką zasługujemy i takie standardy publicznych dyskusji o wspólnych sprawach z naszego podwórka, jakie potrafimy sobie zapewnić. Czyli w obu przypadkach mierne. Pozwalamy, aby władza odbierała naszą przestrzeń i aby jej głos był tym, co decyduje o naszych sprawach. O naszej rzeczywistości. Tymczasem to obywatele, świadomi swoich dążeń i swojej mocy, powinni móc wpływać na wygląd swojej ulicy, podwórka, dzielnicy. Właśnie my! A opłacanych z naszych podatków urzędników powinniśmy traktować jako wykonawców naszej woli.

W całej sprawie boiska ZSP nr 3 to właśnie ignorancja Zarządu Powiatu najbardziej mnie denerwuje. Bo można mieć nietrafiony pomysł, każdemu się zdarza. Można  nawet próbować go przeforsować - kwestia determinacji. Ale należy robić to z poszanowaniem woli tych, których promowany pomysł dotyczy. Sprawa boiska dotyczy uczniów, pedagogów i dyrekcji Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych nr 3! Więc pan starosta, gdyby poważnie traktował ideę społeczeństwa obywatelskiego, gdyby poważnie traktował powtarzane we wszystkich lokalnych strategiach zasady zrównoważonego rozwoju, gdyby w końcu miał odrobinę szacunku dla społeczności ZSP nr 3, udałby się do wspomnianej szkoły i przedstawił dyrekcji i radzie pedagogicznej swój pomysł, wskazując na argumenty przemawiające za takim drastycznym rozwiązaniem. Ale nie! Władza się nie pyta, nie konsultuje, nie zasięga opinii. Mało tego! Gdy pada głos sprzeciwu władza pomrukuje niezadowolona i z gniewnym uporem powtarza mantrę o swym urojonym, wyimaginowanym statusie wyroczni. I większość, niestety, w tę pieśń o autorytecie władzy raczy wierzyć. I skruszony elektorat opuszcza oczy ku ziemi. - Od podejmowania decyzji jesteśmy my! - mówi starosta, by umocnić w narodzie respekt przed władzą. - Od wydawania sądów, od uwag, opinii, domagania się i żądania, także my - daje wyraźnie do zrozumienia. - A jeśli koniecznie potrzebujemy konsultacji to wynajmujemy sobie eksperta z Warszawy, któremu dobrze zapłacimy i który potwierdzi, że i tak my, władza, mamy rację - dopowiada nam jeszcze spacerująca po gabinecie starosty, złośliwie uśmiechnięta Urzędnicza Mentalność.

Lecz problem ma i drugie oblicze. To społeczeństwo jest apatyczne, nie zna swoich praw, a zatem nie domaga się ich respektowania, nie broni swoich intuicyjnie rozpoznawalnych racji. Ludzie w pokorze i bez głębszej refleksji znoszą arogancję polityków i urzędników, pozwalają im zagospodarowywać całą przestrzeń życia społecznego. Konsultacje społeczne? U nas to na ogół fikcja! Samorządność? Dla większości to ni mniej, ni więcej tylko działalność władz samorządowych. Więc cóż się dziwić, że starosta potupuje gniewnie i grozi palcem, gdy ktoś neguje słuszność jego decyzji, skoro przyzwyczaił się do braku takich zachowań?

A jak powinna wyglądać reakcja społeczeństwa na niechciany pomysł krojenia i sprzedaży części boiska szkolnego i na irytującą postawę Zarządu Powiatu? To jest, drogi Czytelniku, zadanie domowe :-)

 


Fotogaleria:
kto wejdzie między wrony...

Drukuj treść

Zobacz archiwum